Warto wiedzieć
Usługi
|
Europejskie zwyczaje dotyczące płatności - windykacja należności zagranicznej 12.01.2009, We współdziałaniu z niezależnym instytutem badania rynku Ipsos, EOS przeprowadził w końcu 2007 roku ankietę dotyczącą obyczajów płatniczych, panujących na czterech europejskich rynkach. Z badania wynika, że w Grecji udział niezapłaconych należności w całkowitej kwocie obrotów wynosi przeciętnie 25%, podczas gdy w Polsce jest to jedynie 10%. Jeśli chodzi o sprawdzanie solidności i wypłacalności klientów przed zawarciem transakcji, najlepiej spisują się firmy w Grecji (92%) i Rumunii (blisko 90%), a najgorzej w Rosji - przeciętnie około 50%. Ze
studium EOS "Europejskie zwyczaje płatnicze" wynika, że
dynamiczne są wszystkie badane kraje: Polska, Grecja, Rosja
i Rumunia odnotowują stopy wzrostu, wynoszące 4-7%.
Istotnymi przyczynami tego rozwoju są inwestycje o znacznej
wysokości oraz konsumpcja indywidualna. Jednak gospodarki
narodowe ankietowanych krajów różnią się między sobą w
sferze historycznej, kulturowej, a także gospodarczej.
Również różnice w zakresie zachowań płatniczych tych krajów
są po części dość znaczne. W ramach
zarządzania kredytami i należnościami, z badania wynika, że
63% greckich przedsiębiorstw korzysta z ofert usługodawców
zewnętrznych, takich jak kancelarie adwokackie lub firmy
windykacyjne. Przy tym więcej niż co piąte przedsiębiorstwo
wyraża niezadowolenie ze współpracy z adwokatami. Większe
zaufanie pokładane jest w profesjonalnych usługodawcach z
zakresu windykacji: w bezpośrednim porównaniu około 36%
klientów firm windykacyjnych ocenia ich działania jako
efektywne, natomiast pośród zleceniodawców kancelarii
adwokackich zadowolenie wyraża zaledwie 26%.
Polska Udział
niezapłaconych należności w całkowitych obrotach danego roku
wynosi w polskich przedsiębiorstwach 10% i jest niewielki w
porównaniu z resztą badanych krajów. Natomiast średnia
wartość należności niezapłaconych, mierzona w odniesieniu do
całkowitego poziomu należności, wynosi 2,6% i jest tym samym
wyższa, niż w innych krajach objętych przedmiotowym studium. Z
badania wynika, że chcąc zasięgnąć informacji o
wypłacalności swych klientów, zakłady rumuńskie korzystają w
pierwszym rzędzie z informacji udzielanych przez banki
(50%), następnie z zapytań, kierowanych do banków danych
(43%) oraz z informacji Izby Przemysłowo-Handlowej (43%).
Rumuńskie zakłady poddają kontroli blisko dwie trzecie (64%)
swych stałych klientów. Jest to najwyższy wskaźnik, w
porównaniu z innymi krajami, objętymi studium EOS.
Przeciętny udział obcego kapitału w przedsiębiorstwach
rumuńskich jest na tle porównania czterech badanych krajów
raczej wysoki i wynosi 30%. Jedynie przedsiębiorstwa greckie
działają w oparciu o wyższy udział obcego kapitału (33%).
Wiodącym instrumentem finansowym jest dla rumuńskich
ankietowanych klasyczny kredyt bankowy, wykorzystywany przez
stanowiącą 58% większość. Popularne są ponadto kredyty od
dostawców (38%), kapitał udziałowy (36%) oraz leasing (36%).
Dodatkowo w odróżnieniu od Polski i Rosji, finansowanie
polegające na akumulacji zysku odgrywa w zakładach
rumuńskich jedynie nieznaczną rolę. Zaledwie 18% zakładów
zatrzymuje zyski. W
studium czytamy, iż gospodarka rosyjska przeżywa boom.
Rosyjskie zakłady określają przeciętny udział nowych
klientów na 20% - jest to wartość nie do pogardzenia w
porównaniu z innymi wzrastającymi rynkami, takimi jak Polska
(12%) i Rumunia (14%). Mimo wysokiego udziału nowych
klientów, przeciętnie blisko połowa wszystkich
przedsiębiorstw rosyjskich nie bada solidności i
wypłacalności klienta przed zawarciem transakcji. Oznacza to
podejmowanie ryzyka utraty należności.
EOS podaje, że rosyjskie przedsiębiorstwa płacą - w
porównaniu z polskimi, rumuńskimi i greckimi - najbardziej
terminowo. Przeciętnie 84% należności przedsiębiorstw
rosyjskich w skali roku obrotowego regulowane jest terminowo
- są to wyraźnie lepsze wyniki, niż u europejskich sąsiadów
z Polski (9%), Grecji (68%) i Rumunii (67%). Co drugie
rosyjskie przedsiębiorstwo podaje przy tym brak
jakichkolwiek należności utraconych. Ten pozytywny obraz
ulega jednak pewnej relatywizacji wraz z uwzględnieniem
przeciętnych terminów płatności, wynoszących 78 dni. Wartość
ta uzależniona jest w szczególności od sektora usług,
którego klienci mają na pokrycie należności aż 161 dni; w
Rumunii jest to 36 dni, w Polsce 32 dni, w Grecji aż 105
dni. W przemyśle i handlu termin ten wynosi zaledwie 36 dni.
Jeżeli stosowna kwota nie została zapisana na dobro rachunku
w uzgodnionym terminie, to rosyjskie przedsiębiorstwa muszą
czekać na wpływ opóźnionych płatności przeciętnie 86 dni. Windykacja należności w Polsce windykacja w Grecji windykacja w Rosji windykacja w Rumunii
|